Spojrzałem zmieszany na łapę, a potem na Roksanę, która uśmiechnęłam się rozbawiona moja reakcją.
- Co to za woda? - spytałem zaciekawiony
- To taka woda lecznicza - odparła wskazując na źródełko znajdujące się w jej jaskini
- Dziękuje - powiedziałem z lekkim uśmiechem
- Nie ma za co, w końcu jestem alfą. Muszę dbać o członków watahy - oznajmiła odgarniając łapą czarne włosy z oczu
- Może i tak - przyznałem by po chwili dodać ze śmiechem - W każdym razie zdaje mi się, że na dziś wystarczy wrażeń pod względem biegania, skakania, polowania i obrywania czymś od kogoś po bani
< Roks ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz