Coś mnie zaatakowało i zanim zdążyłem się zorientować dostałem czymś po głowie i upadłem na śnieg. Zdawało mi się, że jestem w innym świecie, jakby w swojej głowie. Widziałem wszystkie swoje wspomnienia, aż do momentu gdy otworzyłem oczy, a nade mną stała lekko zaniepokojona Roksana. Miałem mokry pysk więc się oblizałem i usiadłem co spowodowało zawroty głowy i potężny ból głowy. Skrzywiłem se i pomasowałem łapa głowę.
- Co Ci się stało? - spytała Roksana siadając obok mnie
- Też chciałbym to wiedzieć - odparłem i poczułem coś ciepłego i wilgotnego na głowie
Spojrzałem na zakrwawioną łapę, z której krew kapnęła na śnieg. Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na zdezorientowana waderę.
<Roksana ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz