Roksanie po głowie chodziły różne mysli .Patrzała na niego i na Sakure .
-Ta twój ojciec..nie lubie go .
-A mnie lubisz ? -spytał podrywczo basior
-Em ? Spadaj -skrzywiła sie Roks
Basior niepostrzeżenie wdarł się do komnaty usiadł koło wader.
-Teraz! -krzyknęła Sakura biorąc Roksane pod ''pache''
-Aaaa!-krzyneła wadera z przerażeniem
Waderom udało się minąć wszystkie komnaty i trafić do wyjścia kiedy przekroczyły mury zamku pogoda stała się burzowa .Deszcz spadał z nieba ogromnymi kroplami w nie których miejscach nawet powodował nie wielkie szkody .
-Sakuro co teraz ?
W tem Przed nimi znów z burzowym nastawieniem stał Silver.
<Sakura? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz