-Do lasu ..-powiedziała usmiechając się szyderczo
-Emmno dobrze.
-Lecz pamiętaj w tym lesie trzeba byc cicho drzewa to straznicy watahy są one zywe.
-Jak to ?
-No takto ..
Oboje skierowali się ku lasowi .Kiedy juz weszli Roksana z czujnością przypatrywała sie drzewą by nic złego nie stało się jej towarzyszowi .Widziała jak Xert co chwile na nia patrzał lecz siedziała cicho bo nie chciała by cos mu sie stało .
Rozglądali sie po lesie i obserwowali różne ptaki kiedy juz wyszli z lasu słowem sie do sieie nie odezwali .
-Gdzie teraz?
-Na łąkde miłości ..-powiedziała Roks z niechęcią
Kiedy tam dotarli Roksana zwymiotowała bo nie lubi miłości ..
Potem ruszyli w kierunku Polany .
< Xert ? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz